Osoby, które mają problemy ze stawami, mogą mieć także trudność ze znalezieniem formy aktywności fizycznej, która nie będzie ich tak mocno obciążać. W tej kategorii zdecydowanym zwycięzcą jest jazda na rowerze, w trakcie której staw kolanowy, barkowy i skokowo-goleniowy nie są narażone na działanie mocnej, mogącej powodować ból siły.
Pamiętaj jednak, że to wcale nie oznacza, że trenując na rowerze, wcale nie narażasz się na ból. I nie mówimy tu o zakwasach. Nieprawidłowa pozycja na dwuśladzie może powodować dolegliwości ze strony pleców i szyi. Co ciekawe, nadmierny i długi nacisk na okolice intymne może również prowadzić do zwiększenia ryzyka infekcji.
W przypadku biegania szczególnie obciążone są stawy skokowo-goleniowe i kolanowe. Właśnie dlatego ta forma aktywności fizycznej nie jest polecana osobom, które zmagają się na przykład z chorobą reumatyczną. Zamiast tego o wiele lepszym wyborem będzie albo jazda na rowerze, albo spacer. Świetnym pomysłem jest także popularny w ostatnich latach nordic walking, czyli tzw. chodzenie z kijami.
Wiesz, że w pojedynku między bieganiem i rowerem to pierwszy sport wygrywa, jeśli chodzi o spalanie kalorii. Tu jest pewien haczyk, ponieważ na przebieżki po okolicy możesz wybrać się wyłącznie w wolnym czasie. W przypadku jazdy na rowerze, możesz ćwiczyć w drodze do pracy czy na spotkanie z przyjaciółmi na mieście.
Jeśli chodzi o możliwość uprawiania każdego ze sportów w trakcie różnych pór roku, to nie ma między nimi różnicy, podobnie jak w przypadku modyfikacji intensywności ćwiczeń, trasy czy czasu. Bez obaw możesz i biegać, i jeździć na rowerze latem czy jesienią. Jedyną przeszkodą mogą być śnieżne zimowe dni, jednak takie warunki atmosferyczne sprawią, że będziesz musiał zostać w domu bez względu na to, którą aktywność fizyczną wybierzesz.