Istnieje kilka rodzajów bieżni, które różnią się między sobą funkcjami i rodzajem zastosowania. Tym razem prezentujemy porównanie modelu mechanicznego i antygrawitacyjnego, dzięki czemu siłownia nie będzie już kryła przed Tobą żadnych tajemnic.
Bieżnia antygrawitacyjna ma swoje początki w USA, gdzie w laboratoriach NASA miała służyć symulacji chodzenia po Księżycu przy zmniejszonej grawitacji. Dolna część ciała biegacza znajduje się w specjalnej komorze wypełnionej powietrzem, które pompowane jest ku górze – dzięki temu ciężar ciała zmniejsza się nawet o 80%.
Jedną z jej zalet jest większa amortyzacja podczas biegu, przez co stawy, kręgosłup i mięśnie ulegają odciążeniu. Ponadto, za sprawą tego, że na bieżni grawitacyjnej „ważymy” mniej, możliwy jest szybszy bieg i lepsza praca układu krwionośnego. Polecana jest szczególnie dla osób, które wracają do trenowania po dłuższej kontuzji. Mniejsze obciążenie sprawi, że ryzyko jej nawrotu zredukowane będzie do minimum. To także dobra opcja dla osób otyłych, dla których ćwiczenie na zwykłej bieżni nie wiąże się z szybką i efektywną utratą kilogramów. Użytkują ją z reguły także profesjonalni biegacze (np. z Nike Oregon Project).
Jednak przez to, że bieżnia antygrawitacyjna jest w Polsce czymś nowym, a koszty są znacznie wyższe niż zakup standardowych modeli, jej dostępność w siłowniach jest bardzo ograniczona. Dodatkowo, w przypadku, gdy zdecydujemy się pobiegać na zewnątrz lub na bieżni mechanicznej, spotkamy się z niemiłą niespodzianką w postaci zwiększonego zmęczenia. Ze względu na przyjemność i łatwość treningu trudno jest przestawić się z niej na coś innego.
Bieżnia mechaniczna natomiast nie jest w żaden sposób zabudowana. Jak już zostało wcześniej wspomniane, obciążenie podczas biegu jest na niej o wiele większe, męczymy się także znacznie szybciej. Pamiętać należy jednak, że jest przyjemniejsza dla naszych stawów niż np. bieganie po asfalcie. Dlatego, jeśli nastawieni jesteśmy na ćwiczenia rekreacyjne, a nie na zawodowy trening, bieżnia mechaniczna sprawdzi się dla nas równie dobrze.
*Aby dowiedzieć się więcej o produkcie, kliknij w jego zdjęcie
Autor: Sylwia Stwora