Lubelszczyzna jest mało znana i często niedoceniana przez turystów. Region ten to nie tylko zagłębie kulinarnych specjałów, ale również miejsce gwarantujące wiele atrakcji turystycznych. Warto skusić się na przejażdżkę rowerem przez Lubelszczyznę. Istniejące szlaki rowerowe do tego zachęcają.
Jednym z najdłuższych szlaków w tym regionie jest Centralny Szlak Rowerowego Roztocza. Ze względu na fakt, że całość jest nie do pokonania jednego dnia, licząca ok. 180 km trasa została podzielona na dwa etapy.
Pierwszy, łączący Kraśnik ze Zwierzyńcem, prowadzi między lessowymi wąwozami. Jadąc tą trasą warto odwiedzić tzw. Piekiełko (między Szczebrzeszynem a Kawęczynkiem), gdzie wąwozy tworzą niesamowity labirynt. Ponadto kolarze mają okazję do podziwiania nie tylko lessów i wapiennych skał, ale również malowniczych falistych krajobrazów pól uprawnych. Długość tego etapu wynosi 100,6 km i posiada średnią klasę trudności. Większość trasy prowadzi drogami asfaltowymi.
Drugi etap szlaku jest nieco krótszy (78 km) i przebiega głównie drogami utwardzonymi i piaszczystymi. Pokonując odcinek między Zwierzyńcem a Hrebennym, można podziwiać urozmaiconą rzeźbę terenu, gdzie wapienne wzgórza przeplatają się z dolinami.
Dodatkową atrakcją są powstałe w korytach rzek kaskady wodospadów (tzw. szumów). Szlaki rowerowe wśród wąwozów pozwolą na poznanie zróżnicowanej natury Lubelszczyzny.
Chcąc odwiedzić Wschodnią część Polski, nie można ominąć dwóch najważniejszych miast tego regionu: Lublina (stolicy województwa) i Kazimierza Dolnego (nazywanego perłą renesansu). Warto w tym celu wykorzystać szlaki rowerowe łączące te dwa miasta.
Lublin, rowery zabieramy na start trasy Ciągnącej się przez 61 km drogi, która rozpoczyna się przy Muzeum Wsi Lubelskiej, a kończy na kazimierskim Rynku. Szlak prowadzi poprzez główne atrakcje regionu, m.in. uzdrowisko w Nałęczowie, Wąwolnicę czy dolinę Potoku Witoszyńskiego.
Chociaż większość odcinka stanowią drogi asfaltowe, trasa polecana jest zaawansowanym kolarzom. Strome zjazdy i podjazdy czy piaszczyste odcinki mogą sprawić wiele problemów początkującym amatorom dwóch kółek.
Autor: Marta Błeszyńska