Intensywnie trenujesz po kilka razy w tygodniu i zaczynasz odczuwać spadek formy, jednak nie jesteś pewny czy to tylko zmęczenia, czy też dopadł Cię syndrom przetrenowania? Możesz rozwiać swoje wątpliwości wykorzystując test ortostatyczny. Podpowiadamy, na czym on polega i kiedy należy go wykonywać.
Ten prosty sposób na kontrolowanie poziomu zmęczenia opracował Heikki Rusko, fiński fizjolog. Z założenia miał on służyć narciarzom biegowym, ale szybko przeniknął również do innych dyscyplin sportowych. Stosuje się go głównie po to, aby sprawdzić, czy serce i układ krwionośny są odpowiednio wypoczęte oraz gotowe na kolejną dawkę wysiłku fizycznego.
W ten sposób możesz zoptymalizować swój plan treningowy, fundować swojemu organizmowi odpowiednią dawkę wypoczynku, a przez to robić postępy i osiągać coraz lepsze wyniki. Test przeprowadza się po przebudzeniu, za każdym razem mniej więcej o tej samej porze. Polega na pomiarze ciśnienia tętniczego i częstości skurczów serca w leżeniu oraz podczas stania, dlatego do jego wykonania niezbędny jest pulsometr.
Po przebudzeniu, załóż urządzenie do pomiaru tętna, włącz je i połóż się płasko na plecach. Poczekaj około 10-15 minut aż tętno się ustabilizuje. Odczytaj i zapisz minimalny wynik jako T1. Teraz wstań w normalnym tempie, odczekaj 15 sekund i odczytaj rezultat. Zapisz go jako T2. Aby poznać swój poziom zmęczenia, od T2 odejmij T1.
Jeśli różnica nie przekracza 20, oznacza to, że jesteś wypoczęty i spokojnie możesz wybrać się na trening. Wynik między 20 a 30 wskazuje na niedostateczny wypoczynek. Możesz podjąć wysiłek fizyczny, ale zadbaj o to, aby nie był on zbyt intensywny. Rezultat wyższy niż 30 świadczy o dużym zmęczeniu, a przekroczenie 40 powinno zaowocować odpuszczeniem zajęć i lepszą regeneracją, gdyż grozi Ci przetrenowanie.
*Aby dowiedzieć się więcej o produkcie, kliknij w jego zdjęcie
Autor: Sylwia Stwora