Kuchenka turystyczna sprawi, że gorący posiłek w czasie kilkudniowego pobytu na łonie natury będzie standardem. Radzimy, kiedy sprawdzi się model gazowy, a kiedy lepsza może okazać się kuchenka turystyczna w wersji elektrycznej.
Kuchenka turystyczna na gaz to rozwiązanie na wędrówki po górach, pielgrzymki, rajd rowerowy czy biwakowanie w głuchym lesie. Może mieć postać kilku palników z zaworem przymocowanych poprzez przykręcenie lub nabicie do kilkulitrowej butli gazowej. Inna wersja to model z lekkim pojemnikiem ważącym od 100 gramów do maksymalnie pół kilograma, czyli jednorazowym kartuszem, który pasje do większości typów palników. To idealne rozwiązanie, gdy zależy nam na sprzęcie łatwym w przenoszeniu i obsłudze, który szybko ugotuje np. wodę (ok. 2 minut).
Decydując się na kartusz warto pamiętać, że wraz ze wzrostem jego pojemności, rośnie ilość posiłków, które przygotujemy z jego pomocą. Wydajnym rozwiązaniem jest także gazowa kuchenka turystyczna wyposażona w reduktor energii, która pozwoli zagotować wodę nawet w minutę.
Na rynku dostępne są również modele z grillem, które pozwalają na przygotowanie bardziej wytrawnych dań. Poważnym minusem kuchenki turystycznej na gaz jest to, że nie sprawdza się w przypadku niskich temperatur.
Elektryczna kuchenka turystyczna to świetne rozwiązanie na wyjazdy do domków letniskowych, na kemping lub w inne miejsce, gdzie będziemy mieć dostęp do źródła zasilania. Ze względu na parametry najlepiej nadaje się na wyprawy samochodem. Jej podstawową zaletą jest to, że ekspresowo nie tylko zagotujesz na niej wodę, ale także przyrządzisz domowy obiad czy inny bardziej złożony posiłek. Zwykle składa się z jednego lub dwóch palników, a jej moc waha się między 1000-2500 W.