Sum to ryba z natury prowadząca samotny i ostrożny tryb życia, która pomimo gabarytów bardzo ostrożnie podchodzi do kwestii polowań i połykania przynęty. Dlatego też, zarówno przynęty, jak i sposób połowu, jest bardzo nietypowy i wymaga zarówno specjalnego sprzętu, jak i odpowiedniego podejścia.
Jak złowić suma, którego nie zapomnimy?
Pierwszym i za zarazem najważniejszym elementem w połowach sumów jest odpowiedni sprzęt, który sprosta gabarytom i zaciekłości ryby podczas holu. Wędzisko powinno mieć około 2,70 m długości i ciężar wyrzutowy na poziomie 400-500 g, głównie dlatego, że będziemy operować bardzo ciężkimi przynętami składającymi się z kawałków wątroby z krwią, pękiem rosówek czy dużym żywcem.
Do tego zestawu zakładamy również duży kołowrotek z wolnym biegiem, dużą liczbą łożysk i wielkością na poziomie 5000-9000. Jest to niezbędne dlatego, że zarzucamy na duże odległości, a sama ryba podczas zacięcia preferuje dalekie odjazdy, podczas których musimy dać jej czas na zmęczenie.
Żyłka to kolejny element, który jest niezbędny ze względu na jej wytrzymałość. Mówimy tutaj bowiem o rozwiązaniach do około 100-150 kg, które sprostają każdej rybie. Dodatkowo stosuje się również przypon, który, pomimo iż jest cieńszy od żyłki głównej, to jest równie wytrzymały.
W przeciwieństwie do zestawów na szczupaka, nie musi być to stalka czy wolfram, ponieważ sumy, pomimo iż są bardzo duże, nie przegryzają żyłki. Na końcu zestawu zazwyczaj montujemy kotwiczkę nr 2, która poradzi sobie z każdym osobnikiem.