Niedziela Palmowa rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia - upamiętnia ona wjazd Jezusa do Jerozolimy. Dawnymi "palemkami" były rózgi wierzbowe bądź trzcinowe ozdabiane najpierw gałązkami bukszpanu, mchem, ziołami, a później kwiatami i wstążkami. Po poświęceniu palm "biło się" nimi domowników oraz zwierzęta gospodarskie, co miało zapewnić szczęście na cały rok oraz chronić przed chorobami. Taką poświęconą palmę należało zatknąć za święty obraz lub ustawić w oknie, by chronić dom przed nieszczęściem, uderzeniem pioruna, a nawet złośliwymi sąsiadami. Natomiast połknięcie bazi wróżyło zdrowie i bogactwo.
Wielkanoc symbolizuje odrodzenie, zatem także gospodarstwa musiały być przygotowane na nadejście nowej pory. Sprzątanie domostw i obejść miało znaczenie symboliczne - dawne zamiatanie to wymiatanie chorób, zła i zimy.
W Wielką Środę chłopcy robili ze słomy i starych ubrań kukłę, którą wlekli po wsi, a każdy mógł ją tłuc i wyzywać. Następnie topiono "Judasza" w stawie. Symboliczny wyraz tej tradycji był taki, iż sprawiedliwości stało się zadość.
W Wielki Czwartek zgodnie z tradycją milkną dzwony kościelne. Dla młodzieży było to okazją do wyganiania Wielkiego Postu: można było biegać z kołatkami, po to by psocić, hałasować i straszyć przechodniów. Gdziniegdzie nawet obecnie w Wielkim Tygodniu dzieci otrzymują grzechotki.
W dawnych czasach do spraw postu podchodzono bardziej rygorystycznie niż obecnie: nie wolno było jeść mięsa, wędlin, cukru, a nawet nabiału. Na stołach gościł więc najczęściej żur i śledzie. W Wielki Piątek na znak rozpoczęcia okresu radości i zabawy wylewano na ziemię sagany żuru, a śledzie przybijano do drzew - za karę, że przez sześć tygodni „wyganiały” mięso z jadłospisu.
Wielka Sobota to dzień święcenia pokarmów i duchowego przygotowania na zmartwychwstanie Jezusa. Dawniej ksiądz odwiedzał domostwa, by święcić wszystkie przygotowane potrawy. Później „święcone” zostało zminimalizowane do pojemności koszyka, z którym wierni przychodzą do kościoła. Według tradycji muszą się w nim znaleźć takie produkty jak np. jajka - symbol rodzącego się życia, chrzan - symbol goryczy Męki Pańskiej i siły, chleb - symbol przemiany oraz sól i pieprz - symbol ochrony od złego. Po święceniu nie powinno się już sprzątać ani gotować.
Zwyczaj nakazywał, aby dziewczęta umyły twarz wodą, w której gotowały się jajka na święconkę. Czynność ta miała skutkować znikaniem piegów i innych mankamentów urody. Niestety nie wiemy, jak ze skutecznością ;)
Śmigus–dyngus to zwyczaj polewania wodą wszystkich i wszędzie. Panienkom, które zostały porządnie zmoczone, wróżono szybkie zamążpójście. Natomiast te, które się za oblanie obraziły, nie miały na to szans. Dawniej były to jednak dwa osobne zwyczaje: Śmigus – od smagania po gołych łydkach witkami wierzbowymi lub polewania wodą; Dyngus – młodzi chłopcy chodzili od chaty do chaty i w zamian za śpiew oraz zabawę otrzymywali „wykup” w postaci jajek, wędlin, ciast, a nawet pieniędzy. Niekiedy chodzono z kogutem żywym, następnie drewnianym. Stąd też śpiewana wtedy piosenka:
Wieziemy tu kogucika, Dajcie jajek do koszyka, Dajcie jajek choć ze cztery, A do tego ze dwa sery: Dla kogucika.
Duży wybór zabawek na Śmigusa-dyngusa znajdziesz TUTAJ.
W Dzień Zmartwychwstania Pańskiego wszyscy udawali się na mszę rezurekcyjną, po niej zasiadano do uroczystego śniadania, podczas którego dzielono się jajkiem. Na udekorowanym odświętnie stole musiały znaleźć się takie potrawy jak: żurek/barszcz, biała kiełbasa, wędzona szynka, ćwikła z chrzanem, babka wielkanocna, mazurek, pascha, kołacz oraz sernik. Po śniadaniu następowała wspólna zabawa: szukanie ukrytej niespodzianki, tzw. szukanie zająca bądź pisanek.
Autor: Sylwia Stwora