Data modyfikacji:

Kuriozum sportu - Zaklinanie dżdżownic

Słowo „sport” zwykle kojarzy nam się z intensywnym ruchem i pozytywnym wysiłkiem. Tymczasem sport to przede wszystkim rywalizacja – wiedzą o tym dobrze uczestnicy całkowicie statycznego konkursu na zaklinanie dżdżownic. Poznajcie kolejny dziwny sport – worm charming.

Długa tradycja worm charming

Zaklinanie robaków nie jest sportem nowym - ma za sobą wieloletnią tradycję. Po raz pierwszy 30-minutową partyjkę worm charming rozegrano w 1980 roku w Szkole Podstawowej Willaston County w Willaston w hrabstwie Cheshire w zachodniej Anglii. Mimo upływu lat, wywoływanie dżdżownic nadal kryje w sobie wiele tajemnic i nie da się przewidzieć jego wyników.

Większość uczestników praktykuje tradycyjną metodę zaklinania dżdżownic – wbicie wideł w ziemię i uderzanie w nie kijem. Wynikające z tego drgania wywabiają robaki na powierzchnię, gdzie są one zbierane przez asystentów. Niektórzy startujący w konkursie próbują jednak przyciągnąć zainteresowanie dżdżownic nieco bardziej niekonwencjonalnymi sposobami, np. tańczeniem na drewnianej desce bądź przygrywaniem robakom na instrumentach. Oprócz statuetki za największą ilość wywołanych dżdżownic, na zawodach rozdawana jest także nagroda za złapanie najcięższego robaka.

Rekord - 567 zaczarowanych dżdżwonic

W tym sporcie zwyciężać mogą wszyscy - liczy się przede wszystkim technika, zapał i… łut szczęścia. Może się nim poszczycić Sophie Smith, która w 29 czerwca 2009 roku ustanowiła nowy rekord zaklinania robaków. Podczas Światowych Mistrzostw Zaklinania Robaków z obszaru o wielkości 3 x 3 metry w ciągu zaledwie pół godziny udało jej się „wywołać” z ziemi aż 567 robaków. Pokonała tym samym poprzedniego rekordzistę, który w tym samym czasie złowił o 56 dżdżownic mniej. Sophie została wpisana do Światowej Księgi Rekordów Guinnessa, mając jedynie 10 lat… Strach pomyśleć, ile robaków udałoby jej się zaczarować teraz. ;)

Jak w każdym sporcie, również tutaj zdarzają się nieczyste zagrania. Organizatorzy konkursu przyłapywali uczestników m.in. na próbach przemycania dżdżownic na teren zawodów w nogawkach spodni. Osoba złapana na oszustwie zostaje zdyskwalifikowana i dostaje dożywotni zakaz uczestnictwa w konkursie. Także z uwagi na takie przypadki wprowadzono specjalny regulamin, który ma określać zasady tego pięknego sportu – zakazuje on np. wykopywania dżdżownic z ziemi czy podawania im narkotyków.

Autor: Sylwia Stwora