Data modyfikacji:

Kuriozum sportu: wyścigi wychodków

Jaki najdziwniejszy pojazd wyścigowy jesteście w stanie sobie wyobrazić? Okazuje się, że niektórzy mogą mieć naprawdę szalone pomysły. Przedstawiamy kuriozalne oblicze wyścigów: outhouse racing!

Nietypowy "sport" Stanów Zjednoczonych

Stany Zjednoczone zawsze potrafią nas czymś zaskoczyć. Nic dziwnego - to potężny kraj, który powstał na fundamencie ścierających się, sprzecznych ze sobą kultur. Rezultaty potrafią być "intrygujące". Okazuje się, że oprócz baseballa i footballu, Amerykanie mogą pochwalić się bardzo ciekawymi sportami. Jednym z nich są coroczne wyścigi...wychodów!

Dla wielu młodszych czytelników idea może być nie do końca jasna. Wychodek to nazwa dla przydomowej toalety, która znajduje się na podwórku, w obejściu gospodarstwa. Przed laty, gdy kanalizacja nie była standardem, trzeba było wychodzić z domu i udać się "tam, gdzie król chodzi piechotą" - stąd brzmienie. Wychodki nie były murowane, zazwyczaj były to dość lekkie, liche konstrukcje. Tym bardziej bawi pomysł uczynienia z nich wyścigówek.

Gdzie się odbywają wyścigi wychodków?

Największy outhouse race odbywa się od 1994 roku w miejscowości Trenary w stanie Michigan. Co roku w ostatni weekend lutego do Trenary zjeżdżają tysiące fanów zimowych zmagań. Trasa przebiega na wytyczonym śnieżnym torze, po którym poruszają się sanie (wychodki wyposażone w płozy). Zawodnicy zaskakują pomysłowością. W trakcie przejazdu można zobaczyć bardzo wymyślnie przystrojone konstrukcje. Drużyny dbają o intrygujący wystrój budek, a nawet charakteryzację biegaczy (runners) pchających sanie.

Wyścig w Trenary nie był pierwszym tego typu - pomysłodawca, Toivo Aho, wzorował się na wyścigu, który odbył się w stolicy, Waszyngtonie. Jego ambicją był stworzenie największej imprezy outhouse racingowej w całym kraju. Wierzył, że w ten sposób dostarczy ludziom wiele radości i rozrywki.

Równie duży wyścig odbywa się w październiku w Virginii w stanie Nevada.

Autor: