Istotną wadą pompki na CO2 jest oczywiście to, że po zużyciu zapasów nabojów staje się bezużyteczna. Jeśli więc masz przy sobie tylko jeden nabój, a przebijesz oponę ponownie, nie uda się jej znów napompować. Rozwiązaniem jest zabranie dodatkowych nabojów, ale wówczas znikają korzyści z posiadania lekkiej i poręcznej pompki. Pompka CO2 nie sprawdzi się także, jeśli zależy Ci na możliwości częstego spuszczania powietrza i dopompowywania opon, np. na single tracku lub podczas przejazdu przez piasek, śnieg czy błoto. W takim scenariuszu, a także podczas dłuższej wyprawy rowerowej, lepszym wyborem będzie klasyczna pompka. Dostępne są również miniaturowe wersje, niewiele większe od pompki CO2.