Data publikacji:

Jaki skaner do negatywów i filmów kupić?

Fotografia analogowa wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem wśród wielu miłośników tego hobby. Wielu producentów sprzętu elektronicznego wciąż oferuje specjalne skanery do negatywów i klisz, które uniezależniają nas od usług studiów fotograficznych wywołujących odbitki zdjęć. Jaki skaner do negatywów więc kupić?
skaner do negatywów

Przeczytaj również: Jak założyć pasiekę? Poradnik początkującego pszczelarza

Praktycznie każdy z nas nosi obecnie w kieszeni jakiegoś rodzaju aparat fotograficzny lub kamerę wideo. Cyfrowa rewolucja sprawiła, że robienie zdjęć stało się powszechną czynnością, która nie wymaga specjalnego wysiłku ani przygotowań. Być może też dlatego tak wielu miłośników tego hobby wraca do klasycznej fotografii analogowej i to pomimo tego, że wymaga ona od nich znacznie większych nakładów pracy i wykonania szeregu dodatkowych kroków, które ostatecznie pozwolą cieszyć się wykonanym zdjęciem. Dzięki stale podtrzymującemu się zainteresowaniu fotografią filmową, w sklepach znajdziemy nadal stworzony dla jej miłośników specjalistyczny sprzęt i akcesoria. Podpowiadamy zatem, jaki skaner do negatywów kupić.

Jak skaner do negatywów i filmów?

Digitalizacja negatywów i rolek filmu fotograficznego jest obecnie w wielu wypadkach niezbędna jeżeli chcemy na serio zajmować się fotografią analogową. Pozwala ona przenieść i błyskawicznie wywoływać zdjęcia na komputerze, pomijając w ten sposób kosztowne wizyty w studiach fotograficznych. Uwolni to nas również od kłopotliwej potrzeby stworzenia własnej ciemni, w której korzysta się z wielu niebezpiecznych i drogich odczynników chemicznych. Umożliwia również bezpieczną archiwizację wszystkich posiadanych klisz.

Niestety, do digitalizacji nie da się używać prostego skanera biurowego. Poprawne skanowanie tych materiałów wymaga bowiem ich uprzedniego równomiernego podświetlenia.

Wiele osób decyduje się w tym przypadku na najprostsze domowe rozwiązanie, które polega na użyciu aparatu cyfrowego i robieniu zdjęć poszczególnym klatkom filmu, które są podświetlane od spodu mocnym światłem, leżąc np. na szklanym stole. Efekty tego procesu nie są jednak zawsze najlepsze. Jeżeli zależy nam na jakości, zazwyczaj kupujemy więc specjalne, dedykowane temu procesowi urządzenia, które możemy podzielić na kilka typów.
  • Skanery amatorskie – najtańszy sprzęt posiadający specjalne przystawki na filmy, slajdy oraz już wywołane zdjęcia. Niektóre modele posiadają ekrany LCD wyświetlające podgląd obrabianego materiału wraz z możliwością jego podstawowej obróbki graficznej. Ich obsługa jest niezwykle szybka i intuicyjna. Pliki zapisywane są na kartach pamięci albo wysyłane do komputera np. za pomocą kabla USB. Cena tych skanerów waha się w granicach od trzystu do ponad tysiąca złotych. Dobrym przykładem tego typu sprzętu może być np. Reflecta Combo Album.
  • Skanery płaskie podświetlane – z zewnątrz przypominają tradycyjne skanery biurowe, ale zostały wzbogacone o specjalną, podświetlaną przystawkę, które umożliwia im digitalizację przezroczystych materiałów (na co dzień możemy więc używać ich do zwykłych dokumentów). Poza slajdami i filmami mogą być to np. rożnego rodzaju przeźrocza używane przez projektory. Sprawdzą się idealnie, gdy posiadamy sporą kolekcję negatywów. Niektóre modele pozwalają także na skanowanie klisz wielkoformatowych. Ich cena zaczyna się od ponad 500 złotych. Polecanym urządzeniem tego typu jest np. Epson Perfection V600, który dostępny jest w cenie około 1300 złotych.
  • Skanery do filmów – urządzenia przypominające z zewnątrz niewielkie skrzynki, które przeznaczone są wyłącznie do skanowania slajdów i negatywów. Z ich pomocy korzystają najczęściej rożnego rodzaju profesjonaliści, którzy obrabiają dużą ilość filmów. Dzięki swojej konstrukcji sprzęt skanuje materiały w bardzo wysokiej rozdzielczość, a dzięki filtrom automatycznie usuwa z cyfrowych kopii widoczne rysy lub kurz. Najtańsze modele tego typu kupimy w cenie powyżej tysiąca złotych. Przykładem może być tu np. Plustek OpticFilm 8100, za około 1300 złotych.
Autor: Michał Kułakowski