Amerykański pisarz George R.R. Martin w ostatnich latach kojarzony jest głównie z popularną sagą „Pieśni lodu i ognia”, która przyczyniła się do powstania „Gry o tron”, jednego z lepszych seriali fantasy w historii telewizji. Autor nie ograniczał jednak nigdy swojej działalności do pisania o wydarzeniach w Westeros i innych królestwach. W tym tekście przyjrzymy się najważniejszym pozycjom w dorobku pisarza, zarówno tym reprezentującym gatunek fantasy, jak i science-fiction.
Dorobek autora kojarzy się głównie z serialem Gra o tron. Książki amerykańskiego pisarza to jednak nie tylko popularna saga. Sprawdź, co jeszcze warto przeczytać.
„Pieśń lodu i ognia” to zdecydowanie najbardziej ambitny i złożony projekt George’a R.R. Martina. Książkom autor poświęcił w dużej mierze swoją karierę i do to tej sagi wielokrotnie odnosił się w pobocznych dziełach, niezwiązanych bezpośrednio z wydarzeniami z głównych tomów.
Seria została zaplanowana jako siedmiotomowa opowieść, z której na ten moment zadebiutowało pięć części. W Polsce natomiast wydano znacznie więcej pozycji, ponieważ poszczególne powieści dzielone były na dwie książki.
Jeżeli szukacie epickiej historii z gatunku high fantasy, to koniecznie powinniście zainteresować się tą sagą. Znajdziecie w niej masę świetnie wykreowanych bohaterów oraz ciekawie poprowadzoną fabułę, która niejednokrotnie potrafi zaskoczyć czytelników.
Książki warto przeczytać, nawet jeśli oglądaliście serial „Gra o tron”. Wydarzenia w obu projektach mocno się rozjeżdżają, dzięki czemu nie będziecie drugi raz obcować z dokładnie tą samą historią. To zdecydowanie przykład dobrych książek fantasy
Powieści George’a R.R. Martina wchodzące w skład sagi „Pieśni lodu i ognia”:
Seria książek „Dzikie Karty” powinna zainteresować przede wszystkim najbardziej zagorzałych fanów Martina. W tym przypadku nie mamy bowiem do czynienia z powieściami i opowiadaniami napisanymi wyłącznie przez autora, ale cyklem wydawniczym pod redakcją pisarza.
To właśnie on razem ze swoimi przyjaciółmi wykreował świat „Dzikich kart”, a następnie redagował kolejne pozycje i pilnował spójności tego uniwersum. A trzeba przyznać, że to jest naprawdę ciekawe!
W poszczególnych tomach śledzimy losy ludzkości po II wojnie światowej, która padła ofiarą groźnego wirusa. Większość umarła, a pozostali przy życiu podzielili się na Asów i Jokerów.
Jeśli nie macie czasu na czytanie długich serii wydawniczych i szukacie czegoś krótszego bądź mniej zobowiązującego, to polecam serię „Retrospektywa”. Łącznie zostały wydane trzy tomy, które składają się na kilkanaście ciekawych opowiadań i nowel przygotowanych przez George’a R.R. Martina.
Zazwyczaj nie są one fabularnie z niczym powiązane, dlatego można je czytać w dowolnej kolejności. Świetna lektura podczas jazdy komunikacją miejską czy na przerwie w pracy.
Tytułowy Haviland Tuf lubi podróżować, a przy tym pełni funkcję międzygwiezdnego kupca. Pewnego razu bohater wchodzi w „posiadanie” ogromnego statku, którego wielkość mierzona jest w milach. Okazuje się, że jest to dawna baza Inżynierskiego Korpusu Ekologicznego, skrywająca w sobie sekrety dawnego świata.
Informacje znajdujące się na statku w niepowołanych rękach mogą doprowadzić do katastrofy, a mądrze wykorzystana wiedza i technologia ma szansę dać życie nowym gatunkom roślin i zwierząt. „Tuf Wędrowiec” to długa powieść pełna humoru, dynamicznej akcji i dobrze rozpisanych bohaterów.
George R.R. Martin pisze głównie książki fantasy i science-fiction, lecz w jego dorobku nie brakuje także powieści reprezentujących inne gatunki. W tym przypadku mamy do czynienia z bardzo klimatycznych horrorem, w interesujący sposób podchodzącym do tematyki wampiryzmu.
W „Ostatnim rejsie Fevre Dream” czytelnicy śledzą losy kapitana tytułowego parowca, który zabiera w rejs tajemniczego mężczyznę, prawdopodobnie będącego przyczynkiem zbliżających się tragedii. Jeśli lubicie książki o wampirach, to nawet nie powinniście zastanawiać się nad tym tytułem. Pozycja obowiązkowa!
Tyrion Lannister to zdecydowanie jedna z ciekawszych (jeśli nie najciekawsza!) postaci z sagi „Pieśni lodu i ognia”. To właśnie ten bohater słynął z najcelniejszych ripost i filozoficznych przemyśleń, które nawet największym władcom potrafiły wbić bolesną szpilę.
Jeżeli po obejrzeniu serialu „Gra o tron” i przeczytaniu powieści Martina tęsknicie za Tyrionem, to musicie przeczytać tę pozycję. Lektura nie zajmie wam długo, ale za to sprawi, że uśmiech prędko nie zejdzie wam z twarzy. Pamiętajcie tylko, że nie jest to powieść, ale zbiór powiedzonek bohatera.
Zdjęcie: Envato Elements