Za tajemniczo brzmiącą nazwą kryje się sport ekstremalny polegający na toczeniu się w wypełnionej powietrzem, przeźroczystej kuli składającej się z dwóch warstw (wewnętrzna ma 2 m szerokości, zewnętrzna – 3,2 m) po lądzie lub wodzie. Plastikowy zorb posiada przy wejściach system hamulcowy, a w środku zamontowany jest pas biodrowy oraz uchwyty na ręce i nogi. W wersji ekstremalnej można uprawiać zorbing bez zapinania pasów bezpieczeństwa. W kuli można turlać się samemu lub w parach z prędkością nawet 50 km/h. Zwykle zorbing jest atrakcją imprez plenerowych.
W Polsce pochodzącą z Nowej Zelandii aktywność fizyczną oferuje Sportowy Park Zabaw znajdujący się w Centrum Aktywnego Wypoczynku Koszałkowo-Wieżyca we wsi Szymbark w województwie pomorskim. Za 10-minutową zabawę w kuli zapłacimy 20 zł, a gdy będziemy chcieli wypożyczyć ją na godzinę opłata wyniesie 100 zł. Przypływ adrenaliny w zorbie możemy poczuć także w Adrenalina Park zlokalizowanym w Kątach Wrocławskich (25 zł dorośli i młodzież, a 12 zł za 5-minutową zabawę w przypadku dziecka). Zorbing dostępny jest także w Kościelnikach koło Krakowa.
Organizacją zorbingu w ramach imprez integracyjnych czy pikników firmowych zajmuje się Kula Zorba z Bielska-Białej. Wynajęcie kuli wraz z obsługą i transportem to koszt 1300 zł za dzień, natomiast gdy dodatkowo jesteśmy zainteresowani przygotowaniem toru i wynajęciem samochodu lub quadu do wyciągania kuli na górę musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 2400 zł za dzień. Zorbing dostępny jest także we Wrocławiu poprzez firmę Ativepoland.com (koszt to ok. 160 zł za osobę) lub Grupę Innova w Warszawie.
Autor: Sylwia Stwora