Wraca moda na bary speakeasy. W miejskiej przestrzeni trudno je wypatrzeć, ponieważ z założenia mają być miejscami niedostępnymi dla wszystkich. Trafić do takiego baru też oczywiście nie może być zbyt łatwo. Do innego wymiaru rozrywki prowadzą drzwi kuchenne innej restauracji, tajne przejścia lub zapomniane zaułki metropolii. W Londynie, Nowym Jorku czy Berlinie takich barów z roku na rok przybywa, co niewątpliwe świadczy o popularności takich miejsc. W Warszawie droga do jednego z sekretnych barów wiedzie np. przez wypożyczalnię filmów video. Są to miejsca prestiżowe, idealne dla amatorów niecodziennej, ale wytrawnej rozrywki czy pogawędki w kameralnym składzie.
Nie każdemu jednak uda się przekroczyć próg baru - jeśli już rozszyfrujemy tajemnicze przejście, w drzwiach czeka nas selekcja. Niewątpliwym atutem takich miejsc jest niepowtarzalny, klimatyczny wystrój. Skórzane kanapy, oryginalne tapety, drewniane stoły, stare gazety i blade światło przywodzą na myśl lata 20. Grono, które gromadzi się wieczorem przy stoliku, nie jest zbyt liczne, co tylko przemawia na korzyść barów speakeasy. Gościom towarzyszy nastrojowa muzyka i szlachetne trunki. Dookoła panuje kulturalna atmosfera. Warto więc wytropić do nich ścieżkę, choćby z czystej ciekawości.
Jeśli szukacie miejskich przewodników, zajrzyjcie TUTAJ.