Beskidy to idealne miejsce dla miłośników wszelkich odmian kolarstwa górskiego, m.in. downhillu oraz cross-country. Jednak trasy rowerowe w Beskidzie Śląskim i Żywieckim zapewnią wiele atrakcji także amatorom rodzinnych wypadów.
Zwolennicy podjazdów i trudnych technicznie odcinków z pewnością powinni zawitać do Rajczy, niewielkiej miejscowości mieszczącej się w kotlinie między Żywcem a Zwardoniem. Do Rajczy ze stolicy śląska dzieli nas około 100 kilometrów. Zabierając ze sobą rowery, Katowice ugoszczą nas infrastrukturą sprzyjającą rowerzystą.
Pozostaje więc wybór odpowiedniego środka na dojazd do Rajczy i zaczynamy. Pierwsza z propozycji to 50-kilometrowa trasa wokół Lipowskiej, która rozpoczyna się w centrum Rajczy.
Następnie asfaltem kierujemy się w stronę Ujsoł, skąd skręcamy na Złatną i dalej podjeżdżamy do schroniska na Rysiance. Potem przyjdzie nam zjechać do Żabnicy-Skałki, skąd trasa biegnie asfaltem ponownie pod górę na Halę Boraczą.
Następnie dość stromym podjazdem, który może wymagać zejścia z roweru i jego podprowadzenia, zmierzamy w stronę Boraczego Wierchu. Na koniec czeka nas ostatni odcinek wyprawy, czyli zjazd do Rajczy.
Ostre pedałowanie czeka także na miłośników dwóch kółek, którzy zdecydują się przejechać 21 km, wyruszając z Żywca i wyjeżdżając na szczyt Skrzycznego. Trudna, ale warta pokonania dla niezapomnianego krajobrazu jest trasa z Bielska- Białej do Szczyrku.
Nabijając ponad 32 km odwiedzimy Dębowiec i Szyndzielnię, skąd kierujemy się czerwonym szlakiem w stronę Klimczoka. Po odpoczynku w schronisku mamy do wyboru kilka zjazdów do Szczyrku. Do Bielska-Białej wracamy przez Buczkowice.
Na niedzielną, rodziną wyprawę rowerową z niezwykłymi widokami, ale także licznymi podjazdami i zjazdami warto wybrać pętlę wokół Jeziora Żywieckiego. Na trasie o długości blisko 33 km, która zaczyna się w Żywcu, znajduje się m.in. zapora w Tresnej.
Autor: Sylwia Stwora