Siatkonoga, bo tak czasem mówi się żartobliwie o sepak, jest uznawana za sport narodowy Tajlandii. W rzeczywistości wywodzi się z tradycyjnej gry tajskiej polegającej na wrzuceniu do kosza piłki z użyciem innych części ciała niż ręce. W latach 40. XX wieku ostatecznie wykształciła się znana dziś na całym świecie forma sepak.
Wyraz "sepak" znaczy tyle co "kopnięcie", "uderzenie", a "takraw" oznacza piłkę rattanową - uplecioną z drzewca palmy indonezyjskiej. Dziś gracze starają się o nadanie egzotycznej dyscyplinie statusu olimpijskiej. Sepak jest niezwykle widowiskową grą, a pozycje przyjmowane przez doświadczonych graczy mogą przyprawić kibiców o zachwyt. W Polsce dyscyplina ta wciąż raczkuje, choć zorganizowanie przestrzeni do gry nie wymaga zbyt wiele zachodu - wystarczy jedynie piłka, siatka, strój sportowy i wyznaczenie granic boiska. Wymagana jest natomiast dobra kondycja fizyczna.
Przyjęło się, że w sepak takraw gra się w trzech na trzech z jednym rezerwowym. Spotyka się też zespoły dwuosobowe. Do gry służy niewielkich rozmiarów piłka. Wymiary boiska pokrywają się ze standardową przestrzenią zarezerwowaną do badmintona, czyli 6,1 m x 13,4 m. Środek boiska jest przedzielony dobrze nam znaną siatką do gry - to przez nią przekopuje się piłkę na drugą stronę. Zawodnik każdej drużyny jest zobowiązany do tego, by nie upadła ona na ziemię. Tak jak w siatkówce każdej drużynie przysługują maksymalnie trzy odbicia. Co ciekawe, w czasie gry zawodnicy nie zmieniają swoich pozycji. Gra się do dwóch wygranych setów. Punkty zakazane to siatka i linia środkowa. Jesteście gotowi spróbować?
Autor: Bogumiła Kurzeja